Legnicki manifest podgrzał atmosferę w teatralnej Polsce. Przerwał spokój i ciszę, wzbudził dyskusję i polemiki. „Nie jest ważne jak. Ważne jest co. Nie jest ważne, czy spektakl zrobiony jest w sposób modny, czy staroświecki. Ważne jest, po co został zrobiony. Nieważne w jakim porządku chronologicznym, ważne, czy o czymś” - pisze Artur Pałyga w teatralnym wortalu.

Maciej Nowak zaproponował nam trybunę: cotygodniowy felieton w e-teatrze. Fantastycznie! Felieton będzie miał, tak jak nasz Manifest, zbiorowego autora w czterech osobach. Jednak poza ogólnym i szczerze dzielonym przez naszą czwórkę przeświadczeniem, że ostatnio "coś jest nie tak" z polskim teatrem, a zwłaszcza z rozmową o nim, wcale nie jesteśmy jednomyślni. Zrodzone w legnickim teatrze Towarzystwo kontrrewolucyjne daje głos.

Co ma "Sierpień" w reż. Grzegorza Brala wystawiony w warszawskim Teatrze Studio do kontrrewolucyjnego manifestu opublikowanego przez legnicki Teatr  Modrzejewskiej? Czy wspólnym mianownikiem jest teatr opowieści? Zastanawia się i pisze Jacek Wakar w Przekroju.

"Manifest kontrrewolucyjny" Jacka Głomba ma wstrząsnąć nie tylko teatrem, lecz także całym światem kultury. – Napisałem manifest po to, żeby rozszerzyć formułę rozmowy o polskim teatrze. Teatr powinien być komentarzem do rzeczywistości – zapewniał Jacek Głomb podczas poniedziałkowej (13 lutego) wieczornej rozmowy radiowej z Andrzejem Matulem w programie „Rozdroża kultury”.

Jacek Głomb ogłosił „Manifest kontrrewolucyjny”. Można oceniać to wystąpienie w kategoriach tzw. pijarowskich – skutecznego wzbudzenia zainteresowania dla działań, które Głomb planuje w swoim teatrze w najbliższych latach. Pod tym względem Jacek może imponować. W końcu za chwilę minie 20 lat odkąd zjawił się w Legnicy i dokonał tu ogromnej pracy na kompletnym ugorze. W swoim blogu pisze Wojciech Majcherek, teatralny redaktor TVP Kultura, juror festiwali teatralnych.

W poniedziałek wieczorem 13 lutego dyrektor legnickiego teatru Jacek Głomb będzie gościem  Andrzeja Matula w cotygodniowym programie Polskiego Radia „Rozdroża kultury”. Rozmawiać będą o „Manifeście…”, który – jak zapowiada autor audycji - „wstrząsnął teatrem i bardzo poruszył środowisko teatralne”. Początek o 20.10 (bezpośrednio po Wiadomościach Jedynki).

"Nie ma idei, która mogłaby usprawiedliwić hochsztaplerkę" – pisze Jacek Głomb w swoim, głośnym ostatnio, manifeście kontrrewolucyjnym. O co tak naprawdę chodzi? M.in. o tym 8 lutego rozmawiano w środowej audycji radiowej "Wybieram Dwójkę", którą prowadziła Katarzyna Nowak.

Na ekranie legnickiej Sceny Gadzickiego w czwartek 16 lutego zobaczymy zrealizowaną w 2010 roku filmową wersję opowieści, którą Przemysław Wojcieszek z hukiem debiutował w polskim  teatrze. Początek projekcji o 19.00. Bezpłatne wejściówki do odebrania w kasie biletowej teatru.

Fundacja Teatr Nie-Taki zaprasza licealistów i studentów z Legnicy i okolic na bezpłatne warsztaty  „Myślimy o Teatrze”. To propozycja dla tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił w krytyce teatralnej, lub rozwinąć w sobie wrażliwość widza teatralnego na różnych poziomach.

Głombowi puściły nerwy. Nie wytrzymał pospolitego ruszenia scenicznej sztuki skrawków i zlepków, kleconej przez Strzępkę, Demirskiego, Klatę, Zadarę, Garbaczewskiego i resztę, nie zdzierżył ich taniej sztuczki epatowania bałaganem estetycznym, myślowym bigosem, bełkotem ideologicznym. W felietonie z cyklu Dostawka pisze Paweł Głowacki.